Wywiad - Amelia Rusinek (Mayday Lublin)

Amelia Rusinek to utalentowana zawodniczka pochodząca z województwa Lubelskiego i na co dzień reprezentująca barwy klubu Mayday Lublin. Sezon 2018 był dla Niej pierwszym w kategorii juniorka młodsza i od razu bardzo obfitym w świetne rezultaty. Amelia to Mistrzyni Polski w wyścigu drużynowym na czas (razem z Wioletą Furtak, Ewą Brożyną i Kingą Marek), Wicemistrzyni w jeździe parami (z Wioletą Furtak), brązowa medalistka OOM w torowym wyścigu drużynowym (skład: Wioleta Furtak, Ewa Brożyna i Karolina Stachyra) czy 4 zawodniczka Górskich Szosowych Mistrzostw Polski.

Fot: Dorota Kozicka

- Dzień dobry sezon 2018 za Tobą, jak wypoczywałaś po sezonie? Masz w planach starty przełajowe? 

A.R - Dzień dobry po sezonie czuje się wypoczęta. Głównie były to rozjazdy i dni wolne. Nie mam w planach startów przełajowych, skupiam się całkowicie na szosie.

Fot: Dorota Kozicka

- Miałaś w tym roku świetną końcówkę sezonu złoty medal na MP w drużynie i srebro w parach, jak wspominasz te starty? Jesteś zadowolona z pierwszej w karierze koszulki Mistrzyni Polski?

A.R - Starty wspominam bardzo dobrze, czułam się wyśmienicie, lecz przez stres miałam ból brzucha, ale po starcie było już dobrze. Co do par nastąpiły pewne zmiany, ponieważ na początku miałam startować z Ewą Brożyną, ale po rozmowach z trenerem okazało się, że zastąpi ją Wiola Furtak. Walczyłyśmy do końca, lecz zabrakło nam kilka sekund do złota. Byłyśmy zadowolone, lecz jednak lekki niedosyt pozostał. Drugiego dnia byłyśmy pozytywnie nastawione. Niestety było dość chłodno a przed startem zaczął padać deszcz, wiatr także bardzo utrudniał nam jazdę. Podczas drużyny miałam pewien kryzys, ale go pokonałam. Na mecie pozostało nam jedynie cieszyć się ze złota oraz naszych pierwszych koszulek. Za przygotowania dziękuję trenerom, szczególnie Mateuszowi Wrędze oraz Wojtkowi Wrędze, a także dziewczynom z drużyny Wioli Furtak, Ewie Brożynie oraz Kindze Marek. Jestem bardzo zadowolona z koszulki, ponieważ tego dnia dałam z siebie 110% i razem z dziewczynami udowodniłyśmy, że razem możemy wszytko zrobić.

- Ten sezon to także świetny start podczas GMP gdzie zajęłaś 4 miejsce czego Twoim zdaniem zabrakło by wywalczyć medal? Jesteś w pełni zadowolona ze swojego startu?

A.R - Na GMP przyjechaliśmy kilka dni wcześniej aby spokojnie zapoznać się z trasą, była bardzo wymagająca. Teraz mogę gdybać co by było gdybym inaczej pojechała ten wyścig, może zabrakło trochę spokojniej głowy i wiary w siebie. Na drugim okrążeniu byłam bardzo zmotywowana, ponieważ byłam o krok od medalu jednak trochę zabrakło. Jestem zadowolona, ale też czuje niedosyt, ale teraz nie ma co patrzeć w przeszłość i się nad tym zastanawiać. W przyszłym sezonie na pewno będę walczyła o medal GMP. 

- Nie możemy zapomnieć także o torowym medalu w drużynie, mimo tak naprawdę można napisać debiutu na torze macie medal takie wyniki chyba zawsze dodają skrzydeł?

A.R - Na torze walczyliśmy o coś więcej niż tylko brąz. Po nie do końca udanych eliminacjach naszedł czas na finał w grupie B. Byłyśmy bardzo zmobilizowane, zmieniliśmy taktykę i udało nam się pokonać drużynę z Kalisza. Był to mój pierwszy medal, który wywalczyłam wspólnie z drużyną, więc oczywiście dodał mi motywacji na dalszą część sezonu. 

Fot: Dorota Kozicka

- Pierwszy sezon w juniorce młodszej i w sumie sezon bardzo udany, jakbyś go podsumowała? 

A.R - Zgadzam się sezon jak na juniorkę młodszą 1-roczną był udany, jak na zmianę kategorii z młodziczki nie było tak źle. Bałam się tego, ale trener mówił, że będzie dobrze i tak było. Wiele się nauczyłam, szczególnie jazdy drużynowej na wyścigach z koleżankami klubowymi, gdzie wzajemnie sobie pomagałyśmy. 

- Teraz na pewno w głowie pojawiają się plany na nowy rok, wiesz już w jakie wyścigi będziesz celować?

A.R - Będę się skupiać na najważniejszych imprezach. Plany są, ale w mojej głowie i chce zostawić je dla siebie. 

Fot: Mateusz Wręga

- Kolarskie marzenie? 

A.R - Zdobyć tęczową koszulkę i więcej tytułów mistrzyni Polski. 

- Opowiedz nam jak trafiłaś do kolarstwa, dlaczego akurat kolarstwo? 

A.R - Do kolarstwa trafiłam dzięki mojemu obecnemu trenerowi - Mateuszowi Wrędze a zarazem nauczycielowi w-f, który zaproponował mi wyjazd na zgrupowanie i zapisał do szkółki kolarskiej, którą założył w szkole. Jeździł już, tam mój brat cioteczny - Filip Maciejuk i mój brat- Kuba. Byłam trochę zazdrosna, że Kuba ciągle jeździ na jakieś zgrupowania i wyścigi a ja siedzę w domu, czasem jeździliśmy z rodzicami i dziadkami na wyścigi. Moja starsza koleżanka klubowa - Wiola tez bardzo mnie namawiała do rozpoczęcia treningów. Bardzo mi się to spodobało, pomimo że było ciężko, bo były to dopiero pierwsze treningi ze starszymi kolegami i koleżankami. Tak oto wszystko się zaczęło.

Fot: Grodzisk Sport News

- Reprezentujesz barwy klubu Mayday Lublin, jak się czujesz w drużynie niczego Ci tu nie brakuje? 

A.R - W klubie czuje się bardzo dobrze mamy tam najlepszych trenerów, którzy starają się zapewnić nam jak najlepsze warunki i sprzęt. 

- Czego można Ci życzyć na nowy sezon?

 A.R - Na pewno dobrej nogi, wiary w siebie i pewności siebie 

 - Tego Ci życzymy. Dziękuję za rozmowę.

A.R - Ja również dziękuję 

 

Popularne posty z tego bloga

Wywiad - Roksana Barchan (MKS Meble Cyclo Korona Kielce)

Wywiad z Karoliną Honc (UKKS Imielin Team)

Wywiad - Maja Wróblewska i Tamara Szalińska (UKS Ratusz Maszewo)