Wywiad z Weroniką Paziewicz (LKS POM Strzelce Krajeńskie)
Weronika Paziewicz (LKS POM Strzelce Krajeńskie) zdolna młodziczka, która w tym sezonie przełajowym pokazywała się z bardzo dobrej strony stając kilka razy na podium, a najlepsze w Jej wykonaniu były zawody w Słubicach.
- Witam, sezon przełajowy zakończony, dla Ciebie bardzo udany, będzie odpoczynek?
W.P - Witam, sezon przełajowy był dla mnie faktycznie udany, jeżeli chodzi o odpoczynek to właśnie w tym tygodniu mam początek roztrenowania.
- Zabrakło Cię na starcie wyścigu o Puchar Prezesa PZKol, czemu taka decyzja?
W.P - Na początku miałam pojechać, ale trenerzy uznali, że nie wystartuję ze względu na pogodę i szykowali mnie bardziej pod Słubice.
- Opowiedz nam jak trafiłaś do kolarstwa? Dlaczego akurat kolarstwo?
W.P - Do kolarstwa trafiłam naprawdę przez przypadek. Cała moja przygoda z rowerem zaczęła się tak, że moja klubowa koleżanka Marta Łęszczak, która jeździła już przede mną namawiała mnie do trenowania. Na początku nie wierzyłam, że mogłabym jeździć na rowerze i nawet nic mnie do niego nie ciągnęło. Wydawało mi się, że zrezygnuję po tygodniu. Teraz po ponad dwóch latach treningów nie wyobrażam sobie życia bez roweru. Kocham to co robię i nic tego nie zmieni.
- W sezonie przełajowym kilka razy stawałaś na podium, ale szczególnie świetnie zaprezentowałaś się podczas zawodów w Słubicach, jak podsumujesz te Twoje wygrane?
W.P - W tym sezonie faktycznie na każdym wyścigu, na którym się pojawiłam stałam na podium, co bardzo mnie cieszy. Przygotowania do wszystkich startòw były ciężkie i wymagające ode mnie dużo poświęcenia. Jak widać moje wysiłki zaowocowały małymi sukcesami.
- Kolarstwo ma wiele odmian, która Ci najbardziej odpowiada i dlaczego?
W.P - Próbowałam już wszystkich odmian kolarstwa, lecz najlepiej czuję się na szosie i chyba tak już zostanie
- Rok 2017 dla Ciebie zaczął się bardzo udanie, jakie plany na dalszą część roku, w jakie wyścigi celujesz?
W.P - Po roztrenowaniu zacznę mocno przygotowywać się do sezonu szosowego. Najbardziej będę celować w starty wspólne i czasòwki, choć na pewno wystartuję na niejednym kryterium.
- W kolarstwie często mówi się o dopingu, jak Ty się odnosisz właśnie do sprawy dopingu w kolarstwie?
W.P - Moim zdaniem jest to oszukiwanie siebie jak i zarówno innych. Jeżeli wygra się nieuczciwie to nie ma sie z tego żadnej satysfakcji. Myślę, że to jedno z najgorszych oszustw w tej dyscyplinie. Zdecydowanie jestem przeciwna takiemu zachowaniu.
- Kolarskie marzenie?
W.P - Moim kolarskim marzeniem jest zdobyć w przyszłości tytuł górskich MP
- Ulubiony wyścig?
W.P - Nie mam takiego, każdy wyścig jest ciekawy i inny na swój sposób, więc każdy jest moim ulubionym.😉
- Trenujesz w drużynie LKS POM Strzelce Krajeńskie, jak oceniasz swoją drużynę?
W.P - W moim klubie panuje miła atmosfera. Trenerzy starają się o to, by każdego zawodnika jak najlepiej przygotować do danej imprezy. W drużynie mam również wielu kolegów, którzy często mi pomagają.
- Dziękuję za rozmowę, życzę zdrowia i sukcesów.
W.P - Ja również dziękuję
- Witam, sezon przełajowy zakończony, dla Ciebie bardzo udany, będzie odpoczynek?
W.P - Witam, sezon przełajowy był dla mnie faktycznie udany, jeżeli chodzi o odpoczynek to właśnie w tym tygodniu mam początek roztrenowania.
- Zabrakło Cię na starcie wyścigu o Puchar Prezesa PZKol, czemu taka decyzja?
W.P - Na początku miałam pojechać, ale trenerzy uznali, że nie wystartuję ze względu na pogodę i szykowali mnie bardziej pod Słubice.
- Opowiedz nam jak trafiłaś do kolarstwa? Dlaczego akurat kolarstwo?
W.P - Do kolarstwa trafiłam naprawdę przez przypadek. Cała moja przygoda z rowerem zaczęła się tak, że moja klubowa koleżanka Marta Łęszczak, która jeździła już przede mną namawiała mnie do trenowania. Na początku nie wierzyłam, że mogłabym jeździć na rowerze i nawet nic mnie do niego nie ciągnęło. Wydawało mi się, że zrezygnuję po tygodniu. Teraz po ponad dwóch latach treningów nie wyobrażam sobie życia bez roweru. Kocham to co robię i nic tego nie zmieni.
- W sezonie przełajowym kilka razy stawałaś na podium, ale szczególnie świetnie zaprezentowałaś się podczas zawodów w Słubicach, jak podsumujesz te Twoje wygrane?
W.P - W tym sezonie faktycznie na każdym wyścigu, na którym się pojawiłam stałam na podium, co bardzo mnie cieszy. Przygotowania do wszystkich startòw były ciężkie i wymagające ode mnie dużo poświęcenia. Jak widać moje wysiłki zaowocowały małymi sukcesami.
- Kolarstwo ma wiele odmian, która Ci najbardziej odpowiada i dlaczego?
W.P - Próbowałam już wszystkich odmian kolarstwa, lecz najlepiej czuję się na szosie i chyba tak już zostanie
![]() |
Fot: Zbigniew Głębocki |
W.P - Po roztrenowaniu zacznę mocno przygotowywać się do sezonu szosowego. Najbardziej będę celować w starty wspólne i czasòwki, choć na pewno wystartuję na niejednym kryterium.
- W kolarstwie często mówi się o dopingu, jak Ty się odnosisz właśnie do sprawy dopingu w kolarstwie?
W.P - Moim zdaniem jest to oszukiwanie siebie jak i zarówno innych. Jeżeli wygra się nieuczciwie to nie ma sie z tego żadnej satysfakcji. Myślę, że to jedno z najgorszych oszustw w tej dyscyplinie. Zdecydowanie jestem przeciwna takiemu zachowaniu.
![]() |
Fot: Zbigniew Głębocki |
W.P - Moim kolarskim marzeniem jest zdobyć w przyszłości tytuł górskich MP
- Ulubiony wyścig?
W.P - Nie mam takiego, każdy wyścig jest ciekawy i inny na swój sposób, więc każdy jest moim ulubionym.😉
- Trenujesz w drużynie LKS POM Strzelce Krajeńskie, jak oceniasz swoją drużynę?
W.P - W moim klubie panuje miła atmosfera. Trenerzy starają się o to, by każdego zawodnika jak najlepiej przygotować do danej imprezy. W drużynie mam również wielu kolegów, którzy często mi pomagają.
- Dziękuję za rozmowę, życzę zdrowia i sukcesów.
W.P - Ja również dziękuję