Wywiad z Piotrem Gruszczyńskim (LKS POM Strzelce Krajeńskie)

Piotr Gruszczyński (LKS POM Strzelce Krajeńskie) to bardzo młody uzdolniony góral, który w tym sezonie pokazywał się z bardzo dobrej strony na Górskich Szosowych Mistrzostwach Polski gdzie zajął 5 miejsce, a także podczas wyścigu Szlakiem Jury miejsce 7.

- Witam Piotrze, trwają zmagania przełajowe, jak na ten moment ocenisz sezon przełajowy w sowim wykonaniu?

P.G - Ten sezon przełajowy to dla mnie przygotowanie do sezonu szosowego, głównie z powodów zdrowotnych, taki typ przygotowań do sezonu jest w moim klubie od dawna i zdaje sprawdzian, ale mimo wszystko staram się podchodzić do każdego startu gotowy w stu procentach. 

Fot: Kasia Rokosz
 - Opowiedz nam jak trafiłeś do kolarstwa, dlaczego wybrałeś akurat kolarstwo?

P.G - Wychowałem się w Gardzku, jest to wioska niedaleko Strzelec Krajeńskich, nie było tam wielu dzieci, dwie koleżanki i jeden kolega, dlatego właśnie z rowerem spędzałem najwięcej czasu, nawet całe dni. Właśnie stąd się wzięło moje zamiłowanie do kolarstwa, po przeprowadzce do Strzelec w szkole podstawowej były organizowane ligi kolarskie, szkolne wyścigi, które cieszyły się dużą popularnością, zacząłem chodzić na treningi, które organizował Pan Rafał Chmiel i pod koniec 5 klasy trafiłem do klubu LKS POM. 


 - Ten sezon był Twoim ostatnim w gronie juniorów młodszych, jak podsumujesz ten rok w Swoim wykonaniu?

P.G - Sezon uważam za udany, wystartowałem w paru większych wyścigach takich jak etapowy wyścig "Szlakami Jury" gdzie zająłem 7 miejsce w klasyfikacji generalnej, nie udało się wygrać wyścigu na który najbardziej się nastawiałem, czyli Górskich Mistrzostw Polski na których byłem 5, ale wszystko było na wyciągnięcie ręki, może zabrakło trochę szczęścia.


- Łączysz ściganie na szosie i w rywalizacji przełajowej, która odmiana kolarstwa bardziej Ci  jednak odpowiada wolisz rywalizacje na szosie czy w przełajach?

P.G - Jak wspomniałem skupiam się na szosie, ale mimo że przełaj jest formą przygotowań i szkołą kolarstwa, samo ściganie bardzo lubię. 


 - Pojechałeś w tym sezonie świetny wyścig podczas Górskich Szosowych MP juniorów młodszych (5 miejsce) jak wspominasz ten wyścig?

P.G - Wyścig był w gorącym słońcu, stawka liczyła około 150 zawodników, natomiast trasa bardzo wymagająca, już na pierwszej rundzie nie można było wspomnieć o peletonie, po pierwszym podjeździe byłem bardzo wysoko, gdy doszło do drugiego podjazdu, dojeżdżając do czołówki spadł mi łańcuch i zakleszczył się pomiędzy ramą a tarczą. Właśnie wtedy zaczęła się gonitwa, na ostatnich 15 kilometrach dojechała do mnie grupa ok. 20 kolarzy, znałem dobrze końcowe kilometry i zaatakowałem sam, wierzyłem że te 3 minuty straty da się nadrobić, ponieważ czołówka zaczęła jechać wolno a miałem zapas sił. Dogonić się nie udało, ale na mecie miałem około minuty straty i wygrałem finisz z 3 osobowej grupki zajmując  5 miejsce. Wspominam ten wyścig bardzo ciepło i pamiętam każdy kilometr jak by to było wczoraj. 


- W nowym sezonie będziesz już w starszej kategorii wiekowej, jakie masz plany na nowy sezon? w jakie wyścigi celujesz?

P.G - Na pewno wejście do Juniora nie będzie łatwe, ale mimo wszystko jestem dobrej myśli. Będę miał trzech kolegów klubowych na których można liczyć, pierwszy rok juniora młodszego był dobry, mój rocznik jest bardzo silny, dlatego jestem pełen optymizmu i postaram się pokazać z dobrej strony. Co do celów to jak co roku Górskie Mistrzostwa Polski, jak i również wyścigi etapowe, chociaż będę gotów na każdy wyścig i chciałbym żeby ten sezon był jeszcze lepszy od poprzedniego.


- W kolarstwie często mówi się o dopingu, jak Ty się odnosisz właśnie do sprawy dopingu w kolarstwie?

P.G - Nie mam zdania na temat dopingu, Jest wielu kolarzy którzy z pomocą dozwolonych środków podbijają świat, właśnie z nich biorę przykład, moim idolem jest od dawna Rafał Majka, nigdy nie widziałem żeby Rafał Majka i słowo doping były obok siebie.

- Jakie tereny wyścigów najbardziej Ci odpowiadają wolisz góry, czy jednak trasy mniej urozmaicone?

P.G - Zdecydowanie wolę tereny pagórkowate, oraz trasy typowo górskie. Wiadomo, jeśli trzeba podjechać to trzeba zjechać, lubię również długie kręte zjazdy. 


 - Kolarskie marzenie?

P.G - Marzeń kolarskich mam wiele, ale największym moim marzeniem jest ścigać się w tym sporcie do emerytury oraz zostać szanowanym i znanym kolarzem. Chciałbym założyć klub kolarski którym zajmował bym się po odejściu z peletonu zawodowego, a pewien procent zarobków klubu przekazywany by był na cele charytatywne. 

- Ulubiony wyścig?

P.G - Najbardziej ze wszystkich wielkich pętli lubię Tour de France oraz Tour de Pologne. Wyścigi te bardzo mnie motywują i rodzą nowe cele.


 - Trenujesz w klubie LKS POM Strzelce Krajeńskie, jak oceniasz drużynę? W nowym roku zobaczymy Cię w tych samych barwach?

P.G - Moja ocena jest bardzo pozytywna, klub powoli nabiera rozpędu, zaszło również wiele pozytywnych zmian, klub ma swoje tradycje i oczywiście jest z kogo brać przykład, w tym klubie wychowali się tacy kolarze jak Damian Sławek, Michał Paluta i wielu innych, którzy na swoich kontach mieli medale mistrzostw Polski, Europy a nawet Świata .W przyszłym sezonie i następnym będę ścigał się w tych samych barwach.

- Dziękuję za rozmowę, życzę zdrowia i sukcesów.

P.G - Dziękuję

Popularne posty z tego bloga

Wywiad - Roksana Barchan (MKS Meble Cyclo Korona Kielce)

Wywiad z Karoliną Honc (UKKS Imielin Team)

Wywiad - Maja Wróblewska i Tamara Szalińska (UKS Ratusz Maszewo)