Wywiad z Karoliną Lipiejko (Stal Grudziądz)

Karolina Lipiejko (Stal Grudziądz) tegoroczna uczestniczka ME i MŚ na torze. Wielokrotna medalistka zarówno MP na torze jak i na szosie. Niezwykle utalentowana zawodniczka młodego pokolenia, wychowanka klubu z Bartoszyc.

- Witam Karolino, sezon zakończony, jak się regenerujesz po intensywnym sezonie?

K.L - Witam. Sezon zakończyłam dwa tygodnie temu. Od tamtej pory wsiadam na rower w formie rekreacji. W wolnym czasie dużo ćwiczę, rozciągam się.

Fot: Magda Tkacz
 - Ten sezon był dla Ciebie wyjątkowy, medale MP na Torze, Mistrzostwo Polski w parach na szosie, ponad to wiele innych dobrych startów jak Ty sama oceniasz ten rok?

K.L - Uważam że był to mój najlepszy sezon. Na początku miałam małe problemy ze zdrowiem, co potem było widać na wyścigach, których często nie kończyłam. Na szczęście udało mi się w miarę szybko stanąć na nogi. Moim celem na ten rok było to, aby poprawić jazdę na czas. Cel zrealizowałam co było widać na Mistrzostwach Polski. Kolejnym celem był udział w Mistrzostwach Europy, co także udało się zrobić. Tam gdzie miałam mieć formę, była. Z roku na rok mam coraz większe doświadczenie, wiem jak trenować, aby dyspozycja nie przyszła za wcześnie. Cele na przyszły rok są, chce jeszcze dużo pokazać :)

- Dostałaś się do drużyny Narodowej na ME i MŚ, na ME nie wiele zabrakło do podium, na MS było 6 i 7 miejsce jak wspominasz te starty?

K.L - Kiedy dowiedziałam się że jadę na Mistrzostwa Europy i Świata nie mogłam w to uwierzyć. Był to mój debiut w tego typu wyścigach. Starty są zupełnie inne niż wszystkie. W mistrzostwach Europy celem była drużyna. Po cichu każda z nas liczyła na medal bo byłyśmy naprawdę silne. W eliminacjach uzyskałyśmy 3 czas tracąc do finału A 0,05 sek. Finał B przegrałyśmy 0,2 sek. Na mistrzostwach czułam się bardzo silna i fizycznie i psychicznie. Zabrakło szczęścia. Mistrzostwa Świata to zupełnie inna historia. Na odpoczynek mieliśmy niespełna tydzień. Tutaj ścigałam się cztery razy, trzy w drużynie i jeden w madisonie. Drużyna ponownie silna, ale starczyło to na 6 miejsce na świecie. Madison to kolejne doświadczenie jakie zdobyłam. Pierwszy raz na świecie u kobiet i pierwszy raz dla nas. Podobało mi się, byłyśmy zgrane a brakowało tylko startów, bo inne kraje maja ten wyścig w programach zawodów. Cały miesiąc jaki spędziłam z reprezentacja był niesamowity. 

Fot: Eponine Gauvin
 - Łączysz ściganie na szosie i torze i wychodzi Ci to bardzo dobrze, moim zdaniem spokojnie możesz być jedną z najlepszych zawodniczek w kraju w obydwu odmianach, jak Ty się do tego odnosisz, chcesz rywalizować w obu specjalnościach, czy jednak na jedną z nich nastawiasz się dużo bardziej?

K.L - W przyszłym sezonie chciałabym więcej ścigać się na szosie. Do tego także będę się szykować. Lubię tor, ale nie widzę się tam na co dzień. Drugą kwestią jest matura, która jest dla mnie bardzo ważna. Chcę studiować dlatego większość swojego czasu wolnego poświęcam nauce. Jest ciężko, ale nie poddaje się. Zobaczymy na ile będę w stanie łączyć te dwie rzeczy.

Fot: Eponine Gauvin
  - Jak wspominasz swoją przygodę z klubem, którego jesteś wychowanką czyli UKS Przyjaźń Bartoszyce?

K.L - Bartoszyce są dla mnie bardzo ważne. Nie tylko pod względem tego że to moje miasto rodzinne. Tutaj zaczęła się moja przygoda z kolarstwem. Mój pierwszy trener - Sebastian Krawczyk do tej pory udziela mi cennych rad co do trenowania, zawsze trzyma za mnie kciuki. Jego zdanie jest dla mnie bardzo ważne. Od jakiegoś czasu stałam się ambasadorką grupy UKS Przyjaźń, dostałam duże wsparcie od burmistrza, a wszystko dzięki mojemu tacie, który chwalił się innym moimi osiągnięciami. Dziękuję Urzędowi Miasta Bartoszyce za pomoc.

- W nowym sezonie będziesz już w starszej kategorii wiekowej, jakie masz plany na nowy sezon? w jakie wyścigi celujesz?

K.L - Jak już wspomniałam wcześniej, matura jest bardzo ważna. Od tego też będzie zależało jak będzie wyglądał mój okres przygotowawczy. Chcę skupić się na szosowych Mistrzostwach Polski. Będzie to jeden z wielu celów które sobie stawiam.

Fot: Łukasz Huzarski
  - W kolarstwie często mówi się o dopingu, jak Ty się odnosisz właśnie do sprawy dopingu w kolarstwie?

K.L - Jest to temat który zawsze będzie w sporcie. Nie akceptuje dopingu, uważam że jest to niesprawiedliwe wobec innych zawodników.

Fot: Magda Tkacz
- Jak się mają sprawy transferowe? masz oferty na zmianę klubu czy zostajesz w Stali Grudziądz?

K.L - Oferty są, ale decyzja należy do mnie. Nie wiem jeszcze co będzie w przyszłym sezonie. Ale na pewno będę się ścigać :)

- Dziękuję za rozmowę, życzę zdrowia i sukcesów.

K.L - Dziękuję i pozdrawiam.

Popularne posty z tego bloga

Wywiad - Roksana Barchan (MKS Meble Cyclo Korona Kielce)

Wywiad z Karoliną Honc (UKKS Imielin Team)

Wywiad - Maja Wróblewska i Tamara Szalińska (UKS Ratusz Maszewo)