Wywiad - Mateusz Kostański (KLTC Konin)

Mateusz Kostański (KLTC Konin) jeden z najbardziej utalentowanych zawodników młodego pokolenia specjalizujący się w jeździe na czas. W tym sezonie wywalczył między innymi brązowy medal Mistrzostw Polski na czas i drugie miejsce w klasyfikacji Pucharu Polski. W poprzednich latach zdobywał na MP - srebro na czas i brąz podczas wyścigu ze startu wspólnego. W kategorii juniora młodszego także medalista Ogólnopolskiej Olimpiady Młodzieży. Jako Junior reprezentant Polski na Mistrzostwach Europy na szosie. Od nowego sezonu już zawodnik kategorii młodzieżowca.


- Witam. Jak minął Ci okres wypoczynku po sezonie? Rozpocząłeś przygotowania do Nowego sezonu?

M.K - Witam. Tak, od kilku tygodni zacząłem trenować systematycznie.Wypoczynek był dla mnie na tyle długi, że byłem w stanie załatwić sprawy, na które nie miałem czasu w sezonie. Trwało to około miesiąca i zdążyłem przez ten czas odpowiednio się zregenerować.

- Za Tobą ostatni rok ścigania w kategorii Junior, jak ocenisz swój okres bycia Juniorem?

M.K -  Jako całokształt kategoria Junior była dla mnie niezwykle udana. Z pewnością pierwszy rok obfitował w większe sukcesy ale nie mogę z drugiego sezonu być zły czy niezadowolony. Powołanie do Kadry Narodowej było niesamowitym wyzwaniem. W obu sezonach towarzyszyły mi niezapomniane emocje. Chociaż brakło wyniku na światową skalę, nie jestem zawiedziony. Zebrałem doświadczenie, które powinno zaprocentować w Orliku.

Fot: Magda Tkacz

- W sezonie 2017 zdobyłeś brązowy medal MP w jeździe na czas, to już Twój kolejny medal imprezy mistrzowskiej, jesteś zadowolony ze zdobyczy medalowych?

M.K -  Zazwyczaj cieszę się z każdego medalu, ale muszę się przyznać, że w tym roku tak nie było. Cel od początku sezonu był jasny. Liczyła się wygrana (i tylko wygrana) w jeździe indywidualnej na czas na Mistrzostwach Polski. Czyniłem przygotowania na najwyższym poziomie. Zgrupowania, dieta, indywidualne treningi oraz takie szczegóły jak modernizacja roweru czasowego .Niestety strata jaką poniosłem do zwycięzcy była kolosalna i ciężko było mi przyjąć "porażkę". Mimo wszystko medal jest medalem i dzięki niemu nie mogę zaliczać sezonu do nieudanych.

- Dostałeś powołanie do Kadry i wystartowałeś podczas Mistrzostw Europy w Danii, jak wspominasz rywalizację na duńskich szosach?

M.K - Nie będę ukrywał, że pojechałem tam jako pomocnik. Atmosfera w kadrze była dobra. Mieliśmy ustalonego lidera, a właściwie dwóch, co moim zdaniem było nieodpowiednią decyzją na tak płaskim i szybkim wyścigu, jakimi były tegoroczne Mistrzostwa Europy. Wykonałem swoje zadanie i zostałem doceniony. Jako drużyna pojechaliśmy niezły wyścig, ponieważ miejsce w czołowej 10 - Dawida Burczaka cieszy.   

- Poza startem na ME miałeś także okazję startować na innych zagranicznych imprezach, czym się różni to ściganie od tego w Polsce?

M.K -  Są zdecydowanie cięższe. Pozornie płaskie etapy dają w kość nawet najlepszym, ale są jednak swoistą adaptacją do imprez rangi mistrzowskiej. Starty w Pucharach Świata są koniecznością w przygotowaniach do Najważniejszych wyścigów. Ja w tym roku chyba nie miałem szczęścia do tego typu startów albo zwyczajnie nie trafiłem z forma i bylem na nich za słaby, żeby walczyć o czołowe lokaty.

Fot: Polski Związek Kolarski

- Kończysz wiek Juniora więc trzeba zmienić grupę, znalazłeś już drużynę na sezon 2018?

M.K -  Wiem, że śmiesznie to zabrzmi, ale jeszcze jej nie znalazłem. Czekam na odpowiedź od jednej ze szwajcarskich ekip ale muszę przyznać, że chyba nie mam za dużych szans na dołączenie do niej. Prawdopodobnie przyszły rok spędzę w polskiej ekipie.

- Była szansa byś na pierwszy rok Orlika zakotwiczył w jednej z amerykańskich grup Continental, co się wydarzyło ze jednak tak się nie stało?

M.K - Tak, prowadziłem rozmowy z drużyną z Kolorado i wydawało mi się, że wszystko zmierza w prawidłowym kierunku. Można powiedzieć, że wszystko było już prawie ustalone, lecz nagle kontakt się urwał, co pozbawiło mnie szansy na szukanie w tym czasie innych klubów zagranicznych.  

Fot: Michał Kapusta/Naszosie.pl

- Jakie masz plany i cele na sezon 2018?

M.K - Prawdę mówiąc pierwszy rok orlika chciałbym poświecić na naukę i obycie w profesjonalnym peletonie.Trenuje pod kątem jazdy indywidualnej na czas, natomiast ewentualny wynik będzie raczej wypadkową :)  

- Najlepsze wspomnienie z sezonu 2017?

M.K - Najlepszym wspomnieniem i bez wątpienia decyzją był wyjazd na Torowe Mistrzostwa Świata. Panowała tam świetna atmosfera. Dużym wyróżnieniem był dla mnie start w drużynowym wyścigu na dochodzenie, w którym zastąpiłem kontuzjowanego Wiktora Richtera. 

- Ostatnie lata to ściganie w ekipie KLTC Konin, teraz trzeba zakończyć tę przygodę, powiedz jak się czułeś w ekipie i jak ją oceniasz?

M.K - Ściganie w KLTC Konin będę wspominał z sentymentem. Ten klub wychował wielu wybitnych zawodników a ja mam nadzieje dołączyć do ich grona. Dziękuje

Pozdrawiam serdecznie
Mateusz Kostański

Dziękujemy za rozmowę i życzymy sukcesów w nowej kategorii wiekowej.

Popularne posty z tego bloga

Wywiad - Roksana Barchan (MKS Meble Cyclo Korona Kielce)

Wywiad z Karoliną Honc (UKKS Imielin Team)

Wywiad - Maja Wróblewska i Tamara Szalińska (UKS Ratusz Maszewo)